Szczęśliwie zakończyły się prowadzone od rana przez kraśnickich policjantów i strażaków poszukiwania 84-letniej mieszkanki gminy Szastarka. Starsza kobieta wyszła rano z domu nie informując o tym nikogo, ubrana tylko w sweter i ciapy. Przy użyciu psa i drona policyjnego oraz wsparciu straży pożarnej, funkcjonariusze odnaleźli zmarzniętą i zdezorientowaną kobietę. Seniorkę przekazano załodze pogotowia.
Dzisiejsze wydarzenia (piątek 18 listopada) postawiły w stan gotowości wszystkich policjantów z kraśnickiej komendy i podległych komisariatów. Zaniepokojona rodzina zgłosiła, że 84-letnia mieszkanka gminy Szastarka wyszła rano z domu nie informując o tym nikogo. Kobieta miała według relacji problemy z pamięcią. Mimo ujemnej temperatury nie założyła nawet kurtki ani butów, idąc w samych ciapach i swetrze.
Kilkudziesięciu policjantów, radiowozy, przewodnik z psem służbowym ruszyło na poszukiwania seniorki, użyto też drona. Do działań włączyli się również strażacy z PSP w Kraśniku oraz ochotnicy.
Po kilku godzinach dokładnego przeczesywania terenu, funkcjonariusze w okolicznych uprawach zauważyli leżącą kobietę. Szybko ruszyli w jej kierunku sprawdzając funkcje życiowe. Na szczęście okazało się, że zaginiona żyje. Szybko więc okryli ją swoimi kurtkami oraz czapką. Z uwagi na to, że w tym trudno dostępnym terenie nie było możliwości dojazdu, przenieśli kobietę kilkaset metrów, gdzie oczekiwał na nią ogrzany pojazd terenowy straży pożarnej. Kobietę przetransportowano do głównej drogi, stamtąd przytomna została przekazana załodze karetki pogotowia, która zabrała ją do szpitala.
- Pamiętajmy, gdy zobaczymy osobę, której grozi wychłodzenie (osobę zagubioną, starszą i zdezorientowaną), poinformujmy o tym służby, być może ratując jej w ten sposób życie. - mówi młodszy aspirant Paweł Cieliczko z kraśnickiej komendy.
